top of page

Regeneracja poziom zaawansowany

Jak to jest z tym pędzeniem przed siebie? Dokąd zmierzamy tak pospiesznie? Kto tego od nas wymaga?

Czy może my sami nadajemy sobie takie tempo, bo wpojono nam, że wszystko musi być zrobione "na już", tak jakby jutra miało nie być?

A jeśli dziś nie posprzątasz domu na błysk, to co się stanie?

A jeśli dziś nie pomalujesz paznokci, to co się stanie?

A jeśli zamiast tego usiądziesz na tarasie/balkonie/w ogrodzie/przed oknem i popatrzysz na świat przed sobą, w ciszy, zastanawiając się: "Co teraz czuję? Jak się czuję?", to co się stanie?

Sprawdź! ;) A potem koniecznie napisz o swoich odczuciach w komentarzu. :)


Dziś opowiem Ci o kilku rodzajach odpoczynku, które dla mnie są najbardziej wymagające, bo trzeba włożyć w nie trochę własnej energii, jednak dają szybkie efekty rozluźnienia.


AUTOMASAŻ PISTOLETEM

Przygotowanie: Zakup odpowiedniego sprzętu, nauka sposobu masowania


Od kiedy zaczęłam trenować bieganie (jakieś 3 lata temu) dość popularne stawały się wtedy pistolety do masażu. Kupiłam jeden z tańszych i się w nim zakochałam. Dlaczego? Bo uchronił mnie od rolowania się na wałku, którego nie znoszę. :D Zdecydowanie wolę docisnąć pistolet, niż toczyć się po podłodze w niewygodnych pozach. :/

Od około roku posiadam obecnie dwa nowe guny, bo tamten pierwszy przez 2 lata się zajechał.

Dzięki masażerowi nie tylko jestem w stanie rozluźnić mięśnie tak, by przestać odczuwać ciężkie nogi, ale też zapobiegam w ten sposób kontuzjom. Stosuję go prawie codziennie na: rozcięgno podeszwowe, łydki, uda, pośladki, ramiona, kark a nawet dłonie. :) W połączeniu z oglądaniem filmów stanowi dla mnie najprzyjemniejsze podsumowanie dnia.




STRETCHING/JOGA

Przygotowanie: Odpowiednie warunki (cisza, przestrzeń, brak osób trzecich)


Z rozciąganiem tak już jest, że ciało powinno się najpierw rozluźnić, aby zwiększyć zakres ruchu. Niestety często jest tak, że w gronie innych osób ciężko jest się zrelaksować/ przestać rozmawiać/ śmiać się/ spinać/ rywalizować itd, a samotne rozciąganie bardzo tę sprawę ułatwia.

Nie ma takiej opcji, żebym choć raz w tygodniu nie przeznaczyła chociaż godziny na dłuższe rozciąganie całego ciała. Nie tylko przywraca mi to pełną ruchomość w stawach, ale też pozwala odpocząć mentalnie, zwłaszcza gdy w uszach brzmi spokojna muzyka. Obowiązkowo rozciągam się też krótko (ok 10 min) po każdym treningu i wykonuję rozciąganie dynamiczne przed szybszymi treningami.


BASEN/SAUNA

Przygotowanie: spakowanie stroju kąpielowego, klapek, ręcznika, żelu pod prysznic, szamponu, podróż na miejsce.


Z basenu korzystam dość rzadko, bo wybieram się do obiektu raczej tylko z dzieckiem. Nie przepadam za pływaniem i wodnymi atrakcjami, jednak dłuższy pobyt w basenie z ciepłą wodą lub jacuzzi sprawia, że nogi miękną mi bardziej, niż podczas kąpieli w wannie. :)

Z sauny z kolei baaaaaardzo lubię korzystać. O ile zimny prysznic po saunie jest średnim przeżyciem, tak doprawdy uwielbiam się pocić. Ciepło świetnie rozszerza naczynia krwionośnie i powoduje przyspieszenie pracy serca. Nogi stają się lekkie, a ja czuję się, jakbym na nowo się narodziła. :)


ŻYWIENIE/NAWODNIENIE

Przygotowanie: Tu chyba najtrudniejsze, bo po pierwsze: należy zacząć od zmiany podejścia do żywienia, po drugie: warto nabyć odpowiednią wiedzę, a po trzecie: poświęcić czas na zakupy i przygotowywanie posiłków.

ALE UWAGA! TO NAPRAWDĘ SIĘ OPŁACA!!!



Jestem z siebie bardzo dumna, bo od jakichś 6 lat nie jem już w ogóle słodyczy, choć kiedyś "podobno" byłam od nich uzależniona. Ten czas tak szybko zleciał, że dziś już nawet nie pamiętam, jak to jest odwiedzać półki ze słodyczami, a dodatkową nagrodą dla mnie jest fakt, że dzięki tej zmianie nasz syn jest całkowicie wolny od potrzeby spożywania takich przekąsek.

Unikam też spożywania alkoholu, ponieważ rujnuje wypracowaną przeze mnie formę i szkodzi regeneracji, dodatkowo obciążając organizm.

Eksperymentowałam też z wegetarianizmem, ale po jakichś 2 latach wróciłam do spożywania chudego mięsa w niewielkich ilościach. Nadal jednak spożywam bardzo dużo warzyw i trochę owoców (zwłaszcza tych, które zawierają dużą ilość antyoksydantów: szpinak, jarmuż, sałata, papryka, pomidor, kalafior, brokuł, awokado, borówki, jabłka, truskawki).

Staram się unikać żywności przetworzonej, o wysokim indeksie glikemicznym (biała mąka itp), chleba, a także produktów z wysoką zawartością tłuszczów nasyconych.

Spożywam za to sporo orzechów/ oleju orzechowego, oleju lnianego, nabiału chudego i strączków, a w okresie startowym codziennie wypijam sok z buraka. :)


Przy tym wszystkim pamiętam też o odpowiednim nawodnieniu. Kiedyś miałam z tym problem, bo organizmowi ciężko było odróżnić uczucie głodu od pragnienia. Obecnie jednak posiłkuję się aplikacją w zegarku, która podpowiada mi, ile płynu na dobę powinnam przyjąć ze względu na ilość zużytej energii w ciągu dnia. A w zachowaniu regularności pomagają mi dwie rzeczy:

1. Kiedy wydaje mi się, że jestem głodna - najpierw piję i sprawdzam, czy to zaspokoiło moją potrzebę.

2. Korzystam z dużych szklanek 330 ml i silikonowej słomki, dzięki czemu szybciej i z mniejszym wysiłkiem wypełniam dzienne minimum. :)


Nie pijam raczej elektrolitów, chyba że wykonuję bardziej wymagający trening. Zdarza się też, że dodatkowo wspomagam organizm w regeneracji witaminą C. :)


SUCHE IGŁOWANIE


Tak to niestety już jest, że czasem mimo dbałości o detale, coś czasem pójdzie nie tak i zbyt duża intensywność treningowa płata figle w postaci przeciążeń... Ostatnio miałam akurat okazję skorzystać z igłowania i... No odczucia podczas nie należą do przyjemnych (poczucie rozpierania w mięśniu), a po zabiegu obolałość mięśniowa podobna do "zakwasów" lub siniaków utrzymuje się do kolejnego dnia. Natomiast dobre efekty rozluźnienia można zaobserwować już po około 2 dniach.


NIE TESTOWAŁAM JESZCZE:

Spodni do drenażu, morsowania, kriokomory, itp. Ale jeszcze pewnie będę mieć okazję. :)


A jak to jest u Ciebie? Które z tych wyżej wymienionych sposobów stosujesz, a może masz jakieś własne sposoby na regenerację? :)

bottom of page